Dzieci na pewno bardzo się ucieszą na widok niespodzianki w środku ciasta. W zależności od fantazji i posiadanych foremek możecie szaleć do woli. Zamiast kakao można też użyć barwników spożywczych i kombinować z różnymi kolorami.
składniki:
-6 jajek
-2 kostki masła (łącznie 400g)
-2 szklanki cukru pudru (300g)
-2 i 1/2 szklanki mąki tortowej (370g)
-1 szklanka mąki ziemniaczanej (180g)
-3 łyżeczki proszku do pieczenia
-6 kropli aromatu waniliowego
-6 łyżek kakao (40g)
-5 łyżek mleka (w temperaturze pokojowej)
Piekarnik nagrzać do 150°C
Masło pokroić na mniejsze części, roztopić 3min/2poz/80°C i przelać do innego naczynia.
Do naczynia miksującego włożyć motylek. Wbić jajka, wsypać cukier i ubijać 3min/4poz.
W tym czasie w innym naczyniu wymieszać mąkę tortową z mąka ziemniaczaną i proszkiem do pieczenia.
Z naczynia wyjąć motylek i nastawić mieszanie na 3 min/2 poz. przez otwór w pokrywie powoli wsypywać mąkę a następnie wlać wystudzone masło. Na koniec wkropić parę kropel aromatu. Jeżeli na samej górze składniki niedokładnie się połączyły zamieszać delikatnie ciasto łopatką sylikonową.
Połowę masy przelać do keksówki i dokładnie zamknąć pokrywę, żeby reszta ciasta nie wyschła.
Keksówkę wsadzić do nagrzanego piekarnika i zwiększyć temperaturę do 180°C, piec do suchego patyczka ok 60min.
Po upieczeniu ciasto wystudzić pokroić na kromki i w każdej z nich wyciąć foremką kształt np króliczka.
Resztki ciasta (ścinki) można zamrozić i wykorzystać potem np. do bajaderek.
Kiedy wycięliśmy króliczki można zająć się resztą ciasta. Nie należy z tym zwlekać, żeby pozostałe ciasto za bardzo nie stężało (u mnie stało zamknięte ok 2h). Należy dosypać do niego kakao, wlać mleko i zamieszać 40s/4poz.
Na dno keksówki wylać niewielką część ciemnego ciasta i układać nasz wycięty kształt ciasno jeden obok drugiego jak na zdjęciu. Całość delikatnie pokryć resztą ciasta i wyrównać.
Ciasto wstawić do piekarnika na ok. 60min na 180°C. Piec do suchego patyczka.
Babkę można polukrować, ja posypałam tylko cukrem pudrem.
Absolutnie uroczy ten zajączek w środku, na pewno zaskoczy wszystkich, którzy spróbują upiec to ciasto ;)
OdpowiedzUsuńJejku, ale to przecudnie urocze! :)
OdpowiedzUsuńhttp://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
Dzisiaj próbowałam zrobić.. niestety nie wyszło. Masa kakaowa 'przygniotła' moje zajączki i nie mają kształtu.. mają, ale są jak by rozdzielone i bez uszu. :(
OdpowiedzUsuńOj :( A dobre foremki miałaś? Nie za cienkie kromki były? Mi przez foremki kilka zajączków też straciło uszy ale w trakcie wycinania a nie potem.
OdpowiedzUsuńkurczę, może faktycznie za cienkie kromki kroiłam.. Myślę, że też więcej mleka doleje, bo ciasto przez to że trochę czekało zrobiło się jak by cięższe. Moje kakao było tez niesłodzone więc ciemna część wyszła niesłodka-dosypię tam więcej cukru pudru ;) (przepraszam że anonimowo, nie potrafię coś się zalogować;) ) Pozdrawiam Anna.
OdpowiedzUsuńo..udało się w końcu ;)
UsuńWłaśnie o tym mleku też pomyślałam :) Ja w sumie zrobiłam wszystko ekspresowo jak dzieci spały i ta ciemna masa aż tak się nie zasklepiła.No i trzeba ją bardzo delikatnie wykładać. A jasne ciasto wyszło smaczne?
UsuńDzisiaj robie drugi raz ;) Ostatnio wyszło trochę gorzkie..;)
UsuńKoniecznie daj znać czy się udało. Ja też dziś robiłam ze slimakiem w środku. Jeszcze nie kroilam ale z tego co podjadalam w smaku dobra :)
UsuńNiestety tym razem zakalec, ale króliczek wyszedł. Chyba mam takie problemy,ponieważ robię to w tm.. A to, że nie mam ręki do pieczenia to druga sprawa haha ;) W smaku dobry ;)
UsuńPrzykro mi :( mi ślimak wyszedł na święta
Usuń